
Minęły niemal cztery dekady, ale rekord punktów zdobytych w NBA został wreszcie pobity. LeBron James wyprzedził Kareema Abdul-Jabbara i prowadzi w klasyfikacji wszech czasów z liczbą 38 390 punktów na koncie. Jego Los Angeles Lakers przegrali jednak z Oklahoma City Thunder 130:133.
O coraz bliższym dniu pobicia niemożliwego do zdobycia rekordu Kareema mówiło się już od kilku tygodni. Niesamowita forma strzelecka LeBrona po jego 38. urodzinach sprawdziła, że gwiazdor Los Angeles Lakers po spotkaniu z Pelicans był zaledwie 36 oczek od wyprzedzenia legendarnego środkowego i objęcia prowadzenia w klasyfikacji strzelców. Na mecz przeciwko Thunder bilety rozeszły się więc błyskawicznie i to pomimo kilkukrotnie wyższej ceny niż jest to w zwyczajnych meczach domowych. Dodatkowo na trybunach mogliśmy zobaczyć prawdziwą plejadę gwiazd, z Jabbarem czy Magiciem Johnsonem na czele.
Początek meczu był dość spokojny w wykonaniu Jamesa, który przez pierwsze cztery minuty nie potrafił odnaleźć drogi do kosza. W kolejnych akcjach skrzydłowy zdołał wreszcie wykryć sposób na obronę przeciwników i pierwszą kwartę zakończył z dorobkiem ośmiu punktów, do których w drugiej odsłonie dorzucił kolejne dwanaście oczek. Lakers przegrywali jednak 66:76 i musieli odrabiać straty.
Po zmianie stron LeBron wszedł na jeszcze wyższe obroty, rozpoczynając trzecią kwartę od ośmiu punktów z rzędu, czym rozpalił Crypto.com Arena do czerwoności. W następnych minutach James był coraz bliżej, aż w końcu na dziesięć sekund przed zakończeniem odsłony trafił rzut z odchylenia nad Kenrichem Williamsen, bijąc tym samym rekord NBA w zdobytych punktach w całej karierze — 38 388! Starcie zostało przerwane na kilka minut, a legenda koszykówki zebrała gratulacje od kolegów z parkietu, a następnie komisarza ligi, Adama Silvera, oraz tego, którego wyprzedził, czyli samego Kareema.
Facebook
Twitter
Google+
YouTube
RSS