Pekin 2022

Pekin 2022 w pigułce – (3) Europa Wschodnia i Bałkany

Pekin 2022 w pigułce – (3) Europa Wschodnia i Bałkany

W trzeciej części olimpijskiego podsumowania skupimy się na krajach położonych w Europie Wschodniej oraz na Bałkanach. Pod względem medalowych zdobyczy zdecydowanie góruje tu reprezentacja Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego (6 złotych, 12 srebrnych i 14 brązowych krążków). Dwukrotnie na podium w Pekinie stawali sportowcy białoruscy, po razie sztuka ta udała się zawodnikom z Estonii, Łotwy i Ukrainy.

Igrzyska w 2022 roku były już trzecimi z rzędu, w których rosyjscy sportowcy nie mogli występować pod flagą swojego państwa. Wynika to z licznych afer dopingowych oraz wielokrotnego łamania przepisów przez Federację Rosyjską.

Cztery lata temu w Pjongczangu startowali Olimpijczycy Sportowcy z Rosji, w Chinach była to reprezentacja Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego w sile 209 sportowców.

Sankcje nie wpłynęły niestety na zmianę postępowania i przestrzeganie zasad antydopingowych, co skutkowało sprawą związaną z wykryciem niedozwolonych środków u Kamili Walijewej. W związku z tym do dziś nie rozdano medali za rywalizację drużynową w łyżwiarstwie figurowym.


Przechodząc do spraw stricte sportowych, to dla Rosjan dziewiąta pozycja w klasyfikacji medalowej nie jest spełnieniem marzeń, choć jest lepiej niż w 2014 roku. W swoich konkurencjach zwyciężali jedynie reprezentanci w biegach narciarskich i łyżwiarstwie figurowym.

Prawdziwą gwiazdą był Aleksandr Bolszunow, który triumfował w skiathlonie oraz biegu na 50 km, dodatkowo wygrywając wraz z kolegami w sztafecie. Do tego dorobku dołożył srebro w rywalizacji na 15 km klasykiem oraz brąz w sprincie drużynowym. W zdobywaniu medali sekundowali mu inni biegacze: Denis Spicow, Iwan Jakimuszkin i Aleksandr Terentiew oraz biegaczki, który okazały się najlepsze w sztafecie 4×5 km.

Poza kontrowersyjną wygraną w konkurencji drużynowej, w łyżwiarstwie figurowym złoto wywalczyła solistka Anna Szczerbakowa. Ta sztuka nie udała się rosyjskim parom sportowym i tanecznym.


Do medalowego dorobku dorzucili się przedstawiciele rosyjskiego biathlonu (1 srebrny i 3 brązowe krążki), choć ogromną szansę na wygraną w męskiej sztafecie zaprzepaścił na ostatniej zmianie Eduard Łatypow.


Reprezentanci Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego kończyli w czołowej trójce igrzyska również w łyżwiarstwie szybkim, narciarstwie dowolnym, short tracku, skokach narciarskich, saneczkarstwie i snowboardzie.

Osobnym tematem jest występ hokejowej reprezentacji mężczyzn, która nie obroniła złota z Pjongczangu. W finałowej rywalizacji przeciwko Finlandii nie pomogła nawet otwierająca wynik bramka Michaiła Grigorienki. Rywale odpowiedzieli dwoma trafieniami, wygrywając 2-1.

Spośród pozostałych krajów byłego Związku Radzieckiego jedynie Białoruś zdobyła w Pekinie więcej niż jeden medal. Z grona wysłanych do Chin 26 sportowców na drugim stopniu podium stanęli biathlonista Anton Smolski (bieg na 20 km) oraz uprawiająca skoki akrobatyczne na nartach Hanna Huskowa.


Biathloniści i biathlonistki tradycyjnie należeli już do mocnych punktów białoruskiej reprezentacji olimpijskiej. W czołowej dziesiątce uplasowały się Hanna Soła oraz Dzinara Alimbekawa, a także sztafeta mężczyzn i mikst. Dobre występy zanotowali też panczeniści, szczególnie Ignat Gołowaciuk i Maryna Zujewa. Trzy miejsca w finałach wywalczyli specjaliści od narciarskich skoków akrobatycznych.

Białoruś mimo skromnego dorobku podtrzymała medalową passę. Od debiutu na zimowych igrzyskach olimpijskich w 1994 r. co cztery lata choć jeden z jej reprezentantów staje na podium.

Ukraina, która wysłała 45 sportowców, wraca z Pekinu z jednym srebrnym medalem wywalczonym w skokach akrobatycznych przez narciarza Ołeksandra Abramenkę (mistrza olimpijskiego w tej konkurencji z 2018 roku). Był to dziewiąty krążek tego kraju w historii startów na zimowych igrzyskach.


W ekipie biathlonowej na pochwały zasługuje Julia Dżyma. Mistrzyni olimpijska z Soczi w sztafecie plasowała się trzykrotnie w czołowej dziesiątce w startach indywidualnych. Pozostała część kadry na igrzyska zajmowała dalsze lokaty w swoich konkurencjach.

Kraje bałtyckie (Litwa, Łotwa, Estonia) wywalczyły łącznie dwa brązowe medale.

Łotwa (do Pekinu pojechało 60 zawodników) za sprawą toru lodowego w Siguldzie jest liczącą się reprezentacją w saneczkarstwie bobslejach. Właśnie w tej pierwszej dyscyplinie na trzecim stopniu podium stanęła sztafeta mieszana w składzie Elīza Tīruma, Kristers Aparjods, Mārtiņš Bots i Roberts Plūme. Bots i Plūme zajęli poza tym czwarte miejsce w dwójkach.

Aparjods w jedynkach, a także dwójka saneczkarzy (Andris Šics i Juris Šics) oraz bobslejowa czwórka pilotowana przez Oskarsa Ķibermanisa zakończyli rywalizację na piątych miejscach.


Wyprawa do Chin nie udała się hokeistom, którzy przegrali wszystkie cztery mecze, choć minimalna porażka ze Szwecją oraz brak sukcesów w starciach z Finlandią i Słowacją wstydu nie przynoszą.

Estonia (26 sportowców wystąpiło na IO 2022) jest w innej sytuacji niż sąsiad z południa. Nie ma wiodących dyscyplin zimowych, dlatego sukcesów musi szukać w indywidualnych wyskokach utalentowanych zawodników. Takie okoliczności miały miejsce w Pekinie za sprawą Kelly Sildaru. 20-letnia narciarka z Tallinna zajęła trzecie miejsce w slopestyle’u, a w konkurencji halfpipe była czwarta.


Był to ósmy medal zimowych igrzyska dla Estonii, ale trzeba przypomnieć, że poprzednie zdobywało ledwie trzech innych narciarzy – Jaak Mae, Andrus Veerpalu i Kristina Šmigun.

W innych dyscyplinach na uwagę zasługują Kristjan Ilves (9. miejsce w kombinacji norweskiej) oraz Marten Liiv  (7. miejsce w łyżwiarskim biegu na 1000 m).

Litwa jest zdecydowanym outsiderem w sportach zimowych, co niestety potwierdziły igrzyska w Pekinie. Do Azji wybrało się ledwie 13 zawodników, którzy nie byli w stanie otworzyć medalowego dorobku. W konkurencjach indywidualnych tylko jednemu zawodnikowi udało się zmieścić w trzeciej dziesiątce.

Mołdawia to kolejne z państw byłego Związku Radzieckiego, które nie ma jeszcze na koncie medalu zimowych igrzysk. Spośród jej pięciorga reprezentantów na tegorocznych igrzyskach kilka słów warto poświęcić jedynie biathlonistce Alinie Stremous. Po dobrym 10. miejscu w sprincie, była 16. w biegu na dochodzenie, co pozwoliło jej zakwalifikować się do biegu ze startu wspólnego (30. miejsce).

Rumunia – sąsiad Mołdawii – w historii zdobyła tylko jeden medal zimowych igrzysk. Było to w 1968 roku, a na podium stanęła dwójka w bobslejach. W Pekinie 21 Rumunów nie zachwyciło. Z polskiej perspektywy najważniejsza była dziewiąta pozycja saneczkarskiej sztafety i jej porażka o pół sekundy z „Biało-czerwonymi”.

Olimpijskiego dorobku nie powiększyły również Bułgaria i Chorwacja. Obie reprezentacje, które liczyły odpowiednio 15 i 11 sportowców, najlepsze występy zanotowały w narciarstwie alpejskim. Bułgar Albert Popow był niespodziewanie dziewiąty w slalomie, Filip Zubčić zajął 10. pozycję w slalomie gigancie.


Nasz dzisiejszy przegląd kończymy odnotowaniem obecności na pekińskich igrzyskach reprezentacji Albanii, Bośni i Hercegowiny, Grecji, Kosowa, Czarnogóry, Macedonii Północnej i Serbii. Przedstawiciele żadnego z tych państw nie stali jeszcze na olimpijskim podium w dyscyplinach zimowych. Tradycji stało się zadość w tym roku. Dość powiedzieć, że siedem wymienionych krajów przysłało łącznie tylko 22 zawodników.

Kliknij, aby dodać komentarz

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Pekin 2022

Więcej w Pekin 2022